Alby komunijne
Wczoraj odbylo sie zebranie dotyczace komunii. Moje kolezanki z innych parafii (wloskich czy polskich), ktorych dzieci tez ida w tym roku do komunii, juz dawno wszystko wiedza. W Marche w zeszlym roku mieli nawet pierwsza spowiedz swieta. A jakis miesiac temu, a moze i wiecej, wybierali ubrania. Nie wspominam o wszystkich modlitwach na pamiec. U znajomych w Polsce o dacie bylo wiadomo juz od bardzo dawna. A w grudniu zeszlego roku wybierano juz restauracje czy sale do uroczystego swietowania z rodzina.
W naszej parafii nie ma pospiechu. Jakies 2 tygodnie temu, a moze 10 dni temu, dowiedzielismy sie o dacie komunii. Z gazet wyczytalismy, ze alby uszyja imigranci, ktorzy u proboszcza mieszkaja od kilku miesiecy.
Wreszcie doszlo do pierwszego zebrania. Pokazano nam trzy rodzaje ubran: dwa z suwakiem na przodu, ktore szpecily calosc. Padlo wiec na taka oto albe:
Dwoch krawcow ma uszyc alby nie tylko dla dzieci z naszej parafii, ale rowniez jeszcze z trzech innych. Sprawa nabrala rozglosu. Tak jak pisalam wczesniej informacja trafila do gazet, a kilka dni temu do proboszcza przyjechala ekipa telewizyjna. Niebawem maja o tym mowic rowniez w TG1 (dziennik telewizyjny). Pieniadze, ktore damy za uszycie ubran, trafia do imigrantow, ktorzy mieszkaja u proboszcza. A oni z kolei wysla je do swoich rodzin. Taka mala pomoc ze strony parafian.
Dziwnie to wyglada. Jednakowe dla dziewczynek i chlopcow?.
Ale liczy się dzien aby to przezyc w uroczystym nastroju.
Aby uszyto je starannie na ten wazny dzien.
Takie same dla wszystkich 😉