Pizzata co piątek
Pizzerie, bary, ogolnie miejsca gdzie mozna cos jesc, szukaja roznych promocji, by przyciagnac klientow i by jakos walczyc z kryzysem. Znane sa nam wtorki czy srody za 5 euro (pizza plus picie). A teraz doszedl piatek i pizzata na viale Adua.
Na czym polega ta pizzata? Za 10 euro mozna jesc tyle pizzy ile chcemy i pic tyle piwa (coca-coli, wody czy innego napoju) ile chcemy.
Oczywiscie wiadomo, ze nie bedziemy jesc i pic dopoty dopoki nie spadniemy pod stol.
Bedac w duzej grupie mozemy posmakowac wiele rodzajow pizzy. My poprosilismy pana, by zrobil wegetarianskie, z pieczarkami, a potem z cebula. Dla Moreno pan zrobic z anchois i kaparami.
Pizze sa cieniutkie, wrecz przezroczyste. Kazdy z nas znadl po poltorej i nam wystarczylo.
Nastepnego dnia ledwo sie ruszalismy…
A Wy jakie pizze byscie zamowili?
Uwielbiam pizze tylko na cieniutkim spodzie, polaną oliwa. Bardzo mi sie podobaja Twoje skladniki. Wiec nastepnym razem jedzac taka prosze pomyslcie o mnie….smacznego. Oj narobilas smaku!!! ale pizza nigdzie nie smakuje tak jak we Wloszech pod tym niebem i zapachem….
Pozdrawiam
Czyli koniecznie wyjazd do Wloch 😉
O! Zawody dla mojej skromnej osoby! 🙂 W domu sam robię pizzę, stawiam przeważnie na królową, czyli margheritę, ewentualnie biancę lub śmietnik (na placek idzie to co mam w lodówce, przy okazji czyszcząc ją z resztek). Na wyjazdach bywam nudny do bólu i zawsze zamawiam margheritę – uważam że po niej poznasz dobrą pizzerię. A poza nią, no cóż… na co przyjdzie ochota. Podczas ostatniego pobytu we Florencji podniebienie me podbiła pizza z bakłażanem 🙂 Lubię też sprawdzać inwencję pizzaiolo (pizzaiolich, -iolów? 😀 ) gdy głównym składnikiem są fungi lub salami.
😀