Alchechengio czyli miechunka rozdęta
Dzisiaj na miescie kupilam alchechengi. Obejrzalam je ze wszystkich stron i doszlam do wniosku, ze sa to chyba „kwiatki”, ktore moja mama suszy do wazonu.
To chyba wlasnie sa one. Tylko, ze na pudelku, ktore kupilam, jest napisane, ze przyjechaly z Kolumbii…
Wrocilam do domu i rozpakowalam „suszki”.
W srodku maja pomaranczowy owocek – kulke, ktora mocno trzyma sie dolnej czesci kwiatu.
Nadgryzlam owoc. Okazal sie slodki z wieloma malymi pesteczkami.
Alchechengo to bylina. Wikipedia:
Pochodzi z środkowej, zachodniej i południowej Europy, z Azji oraz Indii. Jest dość często uprawiana w przydomowych ogródkach. Owoce są czasami używane do potraw jako przyprawa.
Dla mnie ten owocek byl do zjedzenia na surowo. Byl slodki i raczej nie jest dla mnie przyprawa. Kupilam go dla ciekawosci. Bo nie mozna sie nim najesc. Cena tez jest ciekawa, bo kilogram miechunka rozdętej kosztuje 16 euro.