Sierpień, Principina a Mare i nasi na plaży
Kilka dni temu mialam okazje polezec na plazy w Principina a Mare. Pelnia sezonu, obawialam sie, ze na wolnej plazy nie bedzie gdzie wlozyc szpilki. O dziwo nie bylo tak zle 🙂
Samochodem dojechalismy do samego parkingu przy plazy.
Znalezlismy wolne miejsce i ku naszemu zdziwieniu byly to bezplatne miejsca parkingowe. W Marina di Vecchiano kazda przestrzen jest platna 😉
Okazalo sie, ze wolna plaza jest bardzo mala, odgrodzona od prywatnych, ktore w ogole nie byly przepelnione. Jak to mozliwe? Przeciez wszyscy Wlosi wlasnie spedzaja wakacje.
Podobno jest jeszcze jedna wolna plaza w Principina a Mare. Trzeba do niej troche isc. Najlepsza jest wiec ta przy samym parkingu.
Woda cieplutka, ale niezbyt przezroczysta. Niebawem opowiem Wam o plazy w Ansedoni (na samym dole Toskanii), ktora byla przezroczysta. Niesamowita! Kapiacych sie niezbyt duzo. Woda plytka i mozna dosc daleko odejsc od brzegu, by calkowicie sie zanurzyc.
Nieopodal nas lezala para o jasnej karnacji. On w tym czterdziesto paro stopniowym upale popijal piwo. Ciekawa bylam jakiej sa narodowosci. Uslyszalam nasz jezyk. Chyba lubimy popijac napoje alkoholowe. Ostatnio widzialam polska grupe zwiedzajaca duze miasto turystyczne. Panowie w rekach trzymali kartoniki z winem i popijali w ten upal. Niezbyt to ladnie wyglada…
Olu!
Trafnie zauważyłaś i dlatego część z nas wyjeżdża na urlop tam gdzie nie ma Polaków lub trudniej ich spotkać. My też tak robimy.
Smutne to bardzo. Dlatego uciekliśmy z nad Bałtyku bo nie umiałam zachować zimnej krwi kiedy rodzice będąc na plaży korzystali z procentów a ich dzieci bez opieki wchodziły coraz głębiej do wody. A op.
🙁