Wizyta w winnicy i oczywiście degustacje
W ostatni weekend wybralismy sie do winnic i gajow oliwnych w okolicach Pistoi. Zostala tam zorganizowana 2 – dniowa festa.
Na wstepie powital nas pan ze stowarzyszenia z jednej z dzielnic Pistoi. Zajmuja sie oni pokazami zabaw i gier sredniowiecznych. W jednej z hal rolniczych zorganizowano atrakcje sredniowieczne dla dzieci. Julcia probowala sil w uderzaniu mlotkiem w orzechy:
Potem przeszla do stanowiska z rzucaniem kolami:
Rzucanie pilek do dziurek bylo troszke trudniejsze. Rowniez dorosli mieli z tym problemy. Rzucali za mocno i pilki lecialy za daleko.
Rzucanie do celu, ktorym bylo jajo, okazalo sie najtrudniejsza zabawa. Dorosli nie odpuszczali, ale nikomu nie udalo zbic sie jaja.
Mielismy okazje poznac wlascicieli, ktorzy zechcieli oprowadzic nas po swoich terenach.
Pani pokazala z bliska malutkie winogronka i objasnila dlaczego czesto w winnicach rosna roze.
Nie sluza one tylko dla upiekszenia terenu, ale przede wszystkim chronia winorosle od chorob. Jak sie okazuje zarowno roze jak i winorosle moga zachorowac na oidio, tj. chorobe grzybiczna zwana rowniez zlem bialym lub mgla, gdyz charakteryzuje sie pojawieniem sie bialej warstwy na lisciach. Ta choroba najpierw atakuje roze. Stad sa one sadzone w winnicach. Gdyz w pewnym sensie chronia one winorosle przed choroba.
Pani opowiedziala nam rowniez o legencie, ktora mowi, ze roze sadzi sie w winnicach dlatego, ze nadaja one winom rozany smak. Wlascicielka winnicy powiedziala, ze jest to tylko i wylacznie legenda…
Po wizytacji terenow, na ktorym rosna oliwki oraz winorosle przeszlismy do piwnicy, gdzie lezakuja wina. Zaproszono nas do degustacji.
Zakupilismy pare buteleczek oraz galaretke z czerwonego wina, ktora zajada sie z serami.
Takie wspaniale wycieczki sa wspaniale. Ciesze sie, ze zdobylam trohe nowej wiedzy na temat winorosli 😉