Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on wrz 13, 2015 in Moja Toskania | 0 comments

Zbieranie fig

Zbieranie fig

Jeszcze kilka dni temu zbieralismy figi. Dzisiaj tez mielismy jechac (tym razem do Cristiny), ale lunelo… I padalo i padalo i figi poszly w zapomnienie.

panorama_figi_moja_Toskania

Natomiast z grupa polska takie oto mamy wspomnienia:

najpierw poszlismy na jezyny. Gabriella dala nam kije, zeby sobie nimi pomagac. Jezyny bowiem rosly bardzo wysoko 🙁

jezyny_moja_toskania

Po pol godzinie dzieci zaczely sie nudzic i pytac, kiedy pojdziemy na figi. My-mamy dzielnie obrywalysmy owoce, z nadzieja, ze wyjdzie z tego jakis dzemik.

Nagle z gory zbiegly kozy. Popatrzyly na nas i ruszyly w dol, do zagrody.

przebiegajace_kozy_moja_Toskania

kozy_moja_Toskania

Ruszylismy zbierac figi. Dzieci zrobily tobolki z torebkami niezbyt przepelnionymi jezynami.

zebrane_jezyny_w_siatce_moja_toskania

By dostac sie do nich potrzebna byla drabina.

wchodzenie_na_drabine_moja_toskania

Najlepiej figi smakowaly zrywane prosto z drzewa.

drzewo_figowe_moja_toskania

figa_w_srodku_moja_toskania

Zebralismy dwie skrzynki, wiec sporo. Mialam robic dzem…Ale nie zdazylam…

zbieranie_wspolne_fig_moja_Toskania

Kilka dni pozniej zbieralysmy ciemne figi, ktore moim zdaniem sa lepsze niz te z zielona skorka. Skorki nie trzeba wyrzucac, rozplywa sie w ustach. Jest delikatna 🙂

ciemne_figi_moja_toskania

Oczywiscie z nich tez dzemu nie bylo 😉

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *