Pandoro na świątecznym stole
Pandoro to ciasto, ktoremu trzeba poswiecic duuuuzo czasu. Przepisow jest kilka i kazdy z nich wymaga cierpliwosci i godzin wyrastania. Wybralam najmniej pracochlonny przepis, bo do swiat juz tylko jeden dzien 😀 Dodam tylko, ze pandoro obok panettone to jedna znajwiekszych tradycji bozonarodzeniowych we Wloszech.
Pandoro
Skladniki:
600 g maki (najlepiej Manitoba,ja niestety uzylam make puszysta luksusowa)
250 g masla (ja dodalam roslinnego)
8 jaj
1 cytryna
100 ml smietany
170 g cukru
30 g swiezych drozdzy
pol opakowania cukru waniliowego
cukier puder do posypania ciasta
Przygotowanie:
1.Przygotowanie zaczynu: Polaczyc 70 g maki, 10 g cukru, jedno zoltko. pokruszone swieze drozdze i 3-4 lyzki cieplej wody. Wymieszac dokladnie, zakryc folia i odlozyc na 2 godziny.
2.Pierwsze zagniatanie: Do zaczynu dodac 160 g maki, 25 g rozpuszczonego i ostudzonego masla, 80 g cukru i 3 zoltka. Wyrobic ciasto. Oproszyc maka i zakryc folia. Odlozyc do wyrosniecia na nastepne 2 godziny.
3.Drugie zagniatanie: Do ciasta dodac 380 g maki, 55 g rozpuszczonego i ostudzonego masla, 70 g cukru, 2 jaja i 2 zoltka. Wyrobic ciasto. Oproszyc maka i zakryc folia. Odlozyc do wyrosniecia na minimum 2 godziny.
4.Trzecie zagniatanie: Do ciasta dodac smietane, starta skorke z cytryny, 170 g rozpuszczonego i ostudzonego masla, cukier waniliowy. Wyrobic na gladkie ciasto, podzielic na dwa. Wlozyc do foremek wysmarowanych maslem i oproszonych maka. Zakryc folia i odstawic do wyrosniecia.
Piec okolo 40 minut w 160 stopniach. Wszystko zalezy od waszego pieca. Moze to byc rowniez 50 minut.
Kiedy ciasto bedzie chlodne posypac cukrem pudrem.
Z tego wszystkiego zapomnialam posypac ciasta do zdjecia. Dodatkowo nie zauwazylam, ze jestem wymalowana i wystepuje w roli tygryska… Swiateczne przygotowania robi sie troche w biegu…
Na szczescie nastepnego dnia zdazylam sfotografowac ciasto posypane cukrem pudrem 🙂
Kurcze troche duzo tego zagniatania ale wyglada apetycznie i chyba sprobuje upiec je na Boze Narodzenie.Wlasnie jestem po lekturze slodkich pieczonych kasztanow i wlasnie zyskalas nowego „czytacza”Twojego bloga .Absolutnie love it:)Gosia z USA.
Goraco pozdrawiam 🙂 Duzo zagniatania, ale satysfakcja kulinarna jeszcze wieksza! Goscie rowniez usmiechnieci 😀