Nieuczciwy zarobek na kliencie – bar w Pizie
W zeszlym tygodniu bylam w Pizie na wysawie Mitoraja. Przed wyjazdem z miasta wstapilysmy z siostra do baru Rosemary, znajdujacym sie na przeciwko parkingu.
Przede mna stala Japonka i prosila na wynos dwie kanapki. Pani kanapki naszykowala, przekroila i wlozyla kazda do oddzielnej papierowej torebki. Pan nabil na kasie wiecej o 0,20 euro. Zastanowilo mnie dlaczego.
Ja tez poprosilam o dwie kanapki na wynos. Wegetarianskie za 2,50 euro. Pani powolnie je przekroila, polala w srodku oliwa i wlozyla do oddzielnych torebek.
Pan na kasie wbil w sumie 5,20 euro. Znow o 0,20 euro za duzo. Spytalam o powod.
Odpowiedzial, ze kazda papierowa torebka kosztuje 0,10 euro. Spytalam dlaczego nie informuje klientow o tym, ze za opakowanie trzeba placic. A on na to, ze przeciez w supermarkecie tez doliczaja za siatki. Owszem, ale pani kasjerka zawsze pyta sie, czy chcemy siatke. A poza tym chodzi o siatke, duza plastikowa torebke, a nie o papierowe opakowanie na kanapke. Oczywiscie zadnej informacji w barze nie ma, ze jak chcemy wziasc cos na wynos, to za opakowanie trzeba bedzie placic. A informacja powinna byc i to powieszona w widocznym miejscu.
Tak to wlasnie klienci placa wiedza, czasem nawet nie orientujac sie o tym. Podaja pieniadze, pan wydaje reszty i po sprawie.
Zasugerowalam panu, ze lepiej byloby gdyby moja kanapka kosztowala 2,60 euro, a nie zeby tak niesympatycznie zarabial na klientach, w 90% turystach.
W zupelnosci masz Olu racje, niby nic takiego ale dziwna sytuacja, a tym bardziej moze ktos by chcial 2 kanapki w jednej torebce i co wtedy ??? jakich argumentow uzyja a moze nie sprzedadzą wcale ????
AS Anna
Raczki opadaja 🙁