Ukryte toskańskie cudeńka
Turysta z klasycznym przewodnikiem w reku zwiedza Toskanie wedlug jego wskazowek. Ja tez tak robie. Trzeba chyba jednak zmienic zasady zwiedzania nieznanych nam miejsc. Trzeba udac sie na miejsce i spytac najstarszych o ciekawostki, nowinki, o cos, o czym nie dowiemy sie wlasnie z przewodnikow.
Kilka dni temu odwiedzilam Marie Bandoni z Marlii, prowadzaca Villa Costa (rezydencje wakacyjna). Zawiozla mnie do miejsca, do ktorego nigdy bym nie dotarla. Chodzi o kosciolek San Donnino.Niby znajduje sie przy drodze asfaltowej, ale calkowicie zasloniety jest przez drzewa oliwkowe oraz budynki, ktore wokol niego zostaly zbudowane.
Kosciolek pochodzi podobno z VIII wieku. Szukalam informacji w internecie, ale znalazlam tylko informacje, ze pierwsze wzmianki o nim pochodza z X wieku.
San Donnino jest zamkniety, ale w jednym z domow mieszka malzenstwo, ktore posiada klucze.Dla wiernych zostaje on otworzony w maju: na modlitwy rozancowe oraz na swieto Sw.Antoniego.
Wnetrze jest bardzo skromne, ale zadbane. W scianie wmurowane sa dwie tablice nagrobkowe.
Takich perelek historycznych jest mnostwo w Toskanii i we Wloszech. Z daleka od szlakow turystycznych pozostaja w zasiegu tylko dla nielicznych 🙁
Nota: Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o PRAWIE AUTORSKIM I PRAWACH POKREWNYCH (DZ.U.nr 24, poz. 83) zabronione jest kopiowanie i rozpowszechnianie tekstu i zdjęć umieszczonych na tej stronie bez wiedzy i zgody autorki. Nie zgadzam sie na kopiowanie i przywlaszczanie tekstu z mojego bloga pod czyims imieniem czy nazwiskiem.
Oj Olu, jak wspaniale miec takich zaprzyjaznionych”przewodnikow”.
Przewodniki fundują standardy i oklepane trasy, choc pisza, ze warto zboczyc ale samemu mozna sie tylko zgubic..
To ciekawe i ładne miejsce.
To prawda, czasem latwo sie zgubic. Pozdrawiam 😀