Na kawie i ciachu
Marne szanse na odchudzanie… Wczoraj Tlusty Czwartek w Polsce. Na facebooku tylko zdjecia paczkow i faworkow. W koncu nie „wytrzymalam”, poszperalam w zdjeciach z tego tygodnia i tez dalam fotke toskanskich faworkow. Ale napisze szczerze: kusi mnie ich usmazenie… i zaproszenie gosci.
A z Annunziata zamiast paczkow objadlysmy sie cassata. Dobrze, ze w malej wersji. Ale i tak byla bardzo slodka 🙂
Byla tak piekna i wolala nas zza witryny, ze musialysmy sie na nia skusic.
Kalorii na pewno wiecej niz 1 paczek z dzemem 😉
Julcia wybrala skromniej, za to do lady cukierniczej podchodzila dwa razy 🙂
Dzisiaj ugotowalam garnek zupy warzywnej. Trzeba zdjesc troche marchewki, ziemniaczkow i kapustki 😉
Slyszalam ze im wiecej paczkow sie zje tym lepiej sie bedzie wiodlo, moze i z ciasteczkami tak jest. Sliczne te ciasteczka i takie apetyczne, zupka pomoze,
Musi pomoc 😉