Zamiast kawy zielona fasolka
Kilka dni temu wybralysmy sie z Julcia do baru. Pani spojrzala na mnie i powiedziala:
– A moze chce pani jaja? Mam swieze od wlasnych kur.
Wzielam cztery dla tesciowej, bo mnie akurat prosila.
Pani wyjela zawiniatko spod lady i odliczyla jajka.
– Na pewno nie chce pani szesciu – nalegala.
Podala mi jaja w papierze.
– A moze chce pani fasolke wezowa z mojego ogrodka?
Znow schylila sie pod lade i wyjela duze zawiniatko owiniete w gazete. W srodku kilka bukietow fasolki.
Do waszej informacji: ja tej pani nie znam, pierwszy raz widzialam na oczy.
Czy to nowa forma dorabiania do interesu?
Po przyjsciu do domu od razu ugotowalam fasolke. Przepyszna (z dodatkiem czosnku i swiezych, uduszonych pomidorow).
A dla was mam fragment filmu Mis, ktory podeslalo mi Wloskie slowko dnia. Ja sie usmialam:
A nie miala lyka ta smieszna fasolka?
W lipcu corka kupila taka wezowa fasolke w 2 kolorach –
Zielona i fioletowa ( ta po ugotowaniu zzieleniala)i w trakcie jedzenia okazalo sie,ze miala b.twarde lyko .Przy odcinaniu koncowek,lyko sie nie ujawnilo.Zjedzenie takiej dlugiej fasolki z lykiem bylo bardzo trudne,ale smiechu przy tym bylo wiele i moze o to chodzi?!
Ona po ugotowaniu jest mieciutka 🙂 nie ma zadnych wlokien 🙂
Ale dłuuuuuuuga fasolka. Pierwszy raz taką widzę 🙂 A przepis na nią z pomidorami i czosnkiem podasz Olu?
Na patelence z oliwa z oliwek podsmaz leciutko (30 sekund) pokrojony czosnek. Potem wrzuc albo swieze pomidory pokrojone w kwadraciki albo przecier pomidorowy i poddus. Sos powinien zgestniec. Na koniec dodaj ugotowana fasolke. Mniam! Pozdrawiam 🙂
a ja obieram dojrzałego pomidora, kroję bardzo drobniutko(bez pestek – sam miąższ), siekam drobno czosnek, solę, pieprzę i mieszam z oliwą. Takim „dipem” polewam ugotowaną fasolkę (niestety nie wężową 😉 ) – pycha!
Pyszne!