Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on sie 23, 2013 in Moja Toskania | 0 comments

Castelvecchio di Pescia

Castelvecchio di Pescia

Dziesiec frakcji tzw. Svizzera Pesciatina charakteryzuje sie:

1. obronnymi murami, ktore w niektorych przypadkach zostaly zniszczone

2.wieza, z ktorej kiedys kontrolowano „sytuacje”, a ktora obecnie pelni funkcje np. dzwonnicy

Tuz obok San Quirico znajduje sie Castelvecchio di Pescia.

castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

Na samym wjezdzie, po lewej stronie znajduje sie restauracja La Pieve, do ktorej warto wstapic. Prowadzona przez miejscowa rodzine od 1992 roku stala sie miejscem spotkan rodzin z okolic, ktore chca zjesc odswietny obiad. Ceny dan sa niezbyt niskie, ale z drugiej strony nie az tak wysokie. Dla przykladu danie makaronowe kosztuje 7 euro. Zaznacze, ze makaron zrobiony jest wlasnorecznie. To nie to samo, co kupne penne z pomidorem 🙂

Zamowilismy mieciutenkie, okraglutkie gnocchi oraz maccheroni z pomidorem.

domowe_gnocchi_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

domowe_maccheroni_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

Kusila rowniez wersja z podgrzybkami. Porcje byly bardzo sluszne, wiec cena tak naprawde nie byla az tak wysoka.

Po obiedzie ruszylismy w strone ogromnego kosciola, widocznego juz z daleka. W drodze do niego poznalismy przemila pare z Mediolanu (dziecko bawilo sie na hustawce restauracyjnej z Julcia), ktora objasnila ze przed kosciolem mozna obejrzec rzezby wykonane przez miejscowego artyste, a tak naprawde wujka pana, z ktorym rozmawialismy.

rzezby_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

 

rzezba_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

rzezby_z_gory_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

Kosciol obeszlismy z prawej strony, na tylach stoi dosc spora wieza.

wieza_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

Stajac przodem do kosciola, zostawiamy w tyle wejscie na cmentarz. Zrobilam zdjecie bramy, bo jest niesamowita. Na pewno kryje sie w niej wiele historii i tajemnic.

brama_cmentarna_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

Mielismy szczescie, ze kosciol byl otwary. Na bocznych drzwiach wisi karteczka z numerem telefonu pana, ktory otwiera go na umowione spotkanie. Zreszta tego pana tez poznalismy, bo siedzial n akrzeselku przed kosciolem. Opowiedzial nam, ze dawno temu do kosciola sciagali wszyscy z okolicy (oprocz mieszkancow San Quirico gdyz oni mieli swoj kosciol) i byla to wielkie swieto dla wszystkich. Jesli spotkanie pana kustosza to pewnie zada wam zagadke, tak jak zrobil to z nami. Nie zdradze odpowiedzi, bo nie bedziecie miec zabawy.

kosciol_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

kontakt_do_kustosza_kosciola_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

Do podziemi kosciola mozna wejsc. Jest tam wszystko, taki troche artystyczny nielad. Po lewej od oltarza ubrania ksiedza na wieszaku, a po prawej troche kolorowych rzeczy, ulozonych jedne na drugich, pozostalosc po jakiejs fescie, pudla, kartony. Nie softografowalam, bo nie pasowalao do calosci i atmosfery kosciola.

podziemia_kosciola_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

Z kosciola udalismy sie do miasteczka.

Po prawej mozna podziwiac toskanska panorame i zauwazyc duzego, zoltego, nadmuchanego ludzika. Mysle, ze to przy okazji swieta, ktore odbywalo sie w samym centrum:

Oto kilka zdjec zrobionych przed dojsciem do glownego placyku miejsckiego:

upadle_pranie_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

toskanskie_domy_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

zielone_drzwi_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

kamienna_sciezka_do_centrum_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

wiszacy_garnek_i_winogrona_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

Na glownym placyku wlasnie szykowano sie do Swieta Kanapki z Szynka. Jak sie potem okazalo jest to impreza znana od lat i przyciagajaca wielu zainteresowanych (w tym roku odbyla sie 46 edycja!). Mi bardzo podobal sie pomysl wlozenia arbuza oraz napojow do wiekowego zbiornika ze zrodlana woda.

plac_i_przygotowania_do_festy_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

plywajacy_arbuz_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

pan_kroi_szynke_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

napis_swieto_kanapki_z_szynka_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

Film:

Ma placu ustawiono rowniez kolo fortuny. Pewnie pozniej byla do wygrania szynka lub cos w tym rodzaju.

kolo_fortuny_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

Castelvecchio di Pescia jest bardziej zaludnione niz San Quirico. A z drugiej strony jest duzo domow, ktore sa calkowitymi ruinami. Gdzieniegdzie napotkamy schody prowadzace do nikad lub po prostu nie do uzytku.

centrum_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

schody_popsute_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

napis_kanapka_z_szynka_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

kamienna_lawa_z_kamieniem_lawa_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

krzesla_na_placu_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

Krazac uliczkami staniemy przed ruinami bardzo malutkiego kosciolka. Przez dziurkie mozna podziwiac piekne widoki. Powiedzial mi o tym miescowy pan, ktory zajmowal sie szykowaniem swieta kanapki:

ruina_kosciola_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

widok_przez_okno_kosciola_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

W jednej z uliczek zauwazyliscie kota, smacznie spiacego w betoniarce 🙂

kot_w_betoniarce_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

Kotek na filmie:

Zwiedzanie frakcji konczy sie wykonaniem bardzo bardzo wielu fotografii…Wszystko tu piekne!

kamienna_umywalka_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

uliczka_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

kamienne_schodki_castelvecchio_di_pescia_moja_toskania

raczka_od_zielonych_drzwi_moja_toskania_castelvecchio_di_pescia

Serdecznie polecam to miesjce do „zwiedzenia”. Tutaj turysci rzadko zagladaja.

Z Castelvecchio di Pescia wystarczy przejechac doslownie 4 km i znajdziemy sie w kolejnej frakcji, Sorana. Slynie na caly swiat z uprawy fasoli.

fasola_z_sorana_moja_toskania

Niestety Sorana nie udalo nam sie obejrzec. Na dwoch mozliwych parkingach (malutenkich), do ktorych jedzie sie w gore (znak informujacy o kacie 20% lekko przeraza) nie bylo ani jednego miejsca. A dodatkowo nie bylo jak zawrocic. Moj maz musial zrobic ze 20 manewrow by wycofac sie z jednego z parkingow.

Z pewnoscia tam jeszcze wrocimy. Ale chyba trzeba poczekac na jesienne dni, a najlepiej przychechac tu w tygodniu. Nie w weekend.

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *