La Rivista – letnia edycja
Wieczorowa pora zasiadam wygodnie w fotelu i zaczytuje sie w najnowszym numerze magazynu La Rivista.
Juz na stronie 4 swoim listem do redakcji pani Malgosia wzruszyla takimi oto slowami:
„Szkoda, ze nie mogliscie widziec zachwyconej miny Luki, Toskanczyka, smakosza, ktory uszczesliwionym wzrokiem bladzil po zdjeciach ilustrujacych wielkanocne przepisy Oli Seghi, a znal dobrze te potrawy, ich skladniki, smaki i przeznaczenie. (…)”.
Pani Malgosia wspomniala tez o moim wywiadzie z Luca Spaghetti:
„Poza tym, musze dodac od siebie, ze wywiad z Luca Spaghetti, jego swietne zdjecie na skuterze, to naprawde przyjemnosc dla oka i duszy”.
Pani Malgosiu, dziekuje za tak piekna recenzje moich prac oraz fotografki, z ktora wspolpracuje.
Troche smutno, a moze bardziej: refleksyjnie zrobilo mi sie natomiast na stronie 46, gdzie pani profesor Ugniewska objasnia dlaczego nie lubi sluchac okreslenia „sloneczna Italia” i ze o Wloszech krazy wiele stereotypow:
„Utarlo sie jakos, ze jest to miejsce wprawdzie piekne, lecz zamieszkale przez lekkomyslnych i niezbyt pracowitych ludzi, lubiacych dobra kuchnie i pilke nozna, ewentualnie opere. Przyczynily sie do tego z pewnoscia te wszystkie nieznosne ksiazki o Toskanii, w ktorych Wlosi wystepuja wylacznie jako robotnicy albo straganiarze, a same Wlochy jako kraj niekonczacego sie jedzenia”.
Czy moje skromne utwory tez zostaly wrzucone do wora nieznosnych ksiazek o Toskanii?
A jakie jest wasze zdanie na temat ukazujacych sie ksiazek o Toskanii? Ja niestety nie moge sie wypowiedziec, gdyz nie czytam innych autorow, ktorzy pisza o Toskanii.Dlaczego? Bo nie chce by ktos mnie posadzil, ze sciagnelam czyjs pomysl, rozdzial, przepis itd.