Recepta na mlodosc
Trzy dni temu spotkalam w autobusie pewnego, starszego pana. Ubrany na sportowo, w krotkich spodenkach, mokasynach, granatowej koszulce z kilkoma pasami i z duzymi, slonecznymi okularami na nosie. Znamy sie juz z widzenia, bo jezdzimy zawsze tym samym autobusem o tej samej godzinie. Podczas jazdy pan ochoczo cwierka, a Julcia mysli, ze jedzie z nami jakies uccellino (tlum.ptaszek).
W piatek po raz pierwszy starszy pan zagadal do mnie:
-Jak pani mysli, ile mam lat? – spytal.
Pan wygladal mi na 80, ale zeby podtrzymac ciekawie rozwiajajaca sie rozmowe powiedzialam, ze 70 🙂
– Heeee- zasmial sie starszy czlowiek – skonczylem 90!
No to tego sie nie spodziewalam.
– Jaki jest sekret utrzymania mlodosci – zapytalam symatycznego pana.
I tu pan zaczal dlugi wywod. Jego zdaniem wazne by chodzic spac nie pozniej niz o 21.30. Wstawac wczesnie, nie spac dluzej niz do 7.30. Wypic kawe z mlekiem i zagrycz ciasteczkami.
– Ja jem ich 6, odliczam!
Nastepnie obiad musi byc glownym posilkiem, a do niego szklaneczka czerwonego wina!
– Na kolacje bywa, ze znow wypije kawe z mlekiem z ciasteczkami – zakonczyl.
Pan z autobusu nie jest pierwszym Toskanczykiem, ktory podkresla by dozyc do takiego wieku, nalezy pic wino.
– Oczywiscie nie za duzo – podkreslil pan – tylko jedna szklaneczke dziennie.
Tak sama mowila moja sasiadka, Maria. Obecnie bedzie miala z 95 lat. Zaloze sie, ze nadal trzyma sie tej reguly 🙂
Też tak chcę i będę czyniła starania. Pozdrowienia dla sympatycznego Pana z autobusu z życzeniami przekroczenia setki 🙂 A tak na marginesie, to niezły z Niego kokiet 🙂 🙂
Kokietow to wielu znajdziesz nie tylko w autobusie, ale i na miescie, na przystanku, w parku…. wszsytko fajnie, tylko, ze wszyscy po osiemdziesiatce…
a gdzie młodsi się zapodziali?
🙂