Ponad 100-letnia tradycja
Kilka dni temu wreszcie odwiedzilam bar w Pistoi, ktory wzbudzal moja wielka ciekawosc.Znajduje sie w samym centrum miasta. Mozna wejsc od ulicy del Giglio lub od rownoleglej. Obydwie prowadza do Placu Sali.
Juz sam napis nad drzwiami swiadczy o tym, ze mamy do czynienia z historia.
Wchodzimy do baru, a tam jakby czas zatrzymal sie z 50 lat temu.
Zamawiamy cappuccino, dobre, mocne. Jedna pani robi kawe, a druga zmywa naczynia stara, tradycyjna metoda: w reku. Przyznam sie szczerze, ze to chyba pierwszy bar gdzie naczynia myje sie recznie. W pozostalych wszystko wklada sie do zmywarki.
Ja bardzo lubie takie stare lokale, gdzie zatrzymal sie czas.
Okazalo sie, ze bar – cukiernia istenieje od 105 lat! To juz trzecie pokolenie, ktore zajmuje sie przyrzadzaniem ciastek. Natomiast drugie pokolenie: dwie starsze siostry obsluguja bar.
Specjalnoscia lokalu sa jezyki tesciowej ora topini (czekoladowe myszki), ktorych chwilowo nie bylo. Zakochalam sie w jezykach tesciowej!
Czyz to nie wspaniale ciastko!
Zobaczcie jak misternie wyrzezbiony jest jezyk. Warstwa czekolady grubieje na samym srodku.
Oczywiscie przepis nalezy wykonac w domu, jest rewelacyjnym odkryciem.
Wracajac do baru: cieszy sie populrnoscia w Pistoi gdyz podobno ma najnizsze ceny. Za cappuccino zaplacilam, tak jak w innych barach, tj.1,10 euro. Natomiast espresso rzeczywiscie tansze, bo 0,90 euro. Ciastka po 0,80 euro a w innych miejscach dochodza do 1 euro. Kawalek pizzy na grubym ciescie 0,80 euro, gdzie indziej cena dochodzi do 1,30-1,50 euro.
U nas tradycja i zatrzymanie w czasie stutecznie karze sanepid – brak wyparzarki do naczyn – brak lokalu 🙁
p.s. bardzo mi sie podobaja kinkiety przy wejsciu:)
wlasnie dziwne, ze te panie nie maja wyparzarki-zmywarki. wiem, ze stare lokale traktowane sa nieco inaczej niz te,ktore np. chca sie otworzyc.