Moja Toskania goscinnie w Sealife
Obok Gardalandu wybudowano Sealife – akwarium, do ktorego mozna dojechac „ciuchcia”.
Tak jak w Gardalandzie swiecily pustki, ludzie rozproszeni byli po roznych czesciach parku, tak w akwarium od razu zrobilo sie duszno i ciasno. Bo Sealife to male pomieszczenia, zbyt male by pomiescic wszystkich zainteresowanych. Nie chce myslec, co bedzie sie dziac w letnim sezonie!
Juz przy samym wejsciu utworzyla sie dluga kolejka. Pani sprawdzajaca bilety rozdawala rowniez kartki-zdrapki, zabawa dla dzieci. Nalezalo sledzic punkty zabawy w akwarium, odpowiadac na pytania, zdrapywac…Byc moze i fajna zabawa, ale nie do wykonania. Zeby dostac sie do takiego punktu, trzeba by czekac pol dnia….
Najwieksza atrakcja w Sealife bylo karmienie ryb, w tym rekinow.
Wszystkie mini-filmy z pobytu w akwarium Gardalandu mozecie obejrzec tutaj. Serdecznie zapraszam!
Chyba wszystkie dzieci lubią takie atrakcje! A możliwość karmienia rybek, to już szczyt szczęścia…
Podejrzewam, że Julcia na tłok nie zwróciła żadnej uwagi, a frajdę miała wielką 🙂 🙂
Na szczescie rybki karmili specjalisci. Chodzilo o rekiny 🙂
Byl taki tlok i duchota, ze ledwo mozna bylo wysiedziec, ale dzieci to inaczej odbieraja niz dorosli 🙂
Tu na Costa del Sol,w Benalmádena tez jest Sea Life,naprawde cudownePrawdziwa frajda dla dzieci i doroslych.Wyobrazam sobie zachwyt odwiedzajacych bo rzeczywiscie bliskie spotkanie z nasza cudowna natura to niezpomniane momenty.Jak bede w Benalmádena napewno zrobie video i pokaze /od kilku miesiecy mieszkam w innym miejscu/ ale sercem jestem blisko Costa Del Sol.Pozdrawiam milo i wielkie dzieki za post,wspanialy!
Pozdrawiam! Ja mam nadzieje, ze kiedys pojade do Hiszpanii 🙂