Spotkania autorskie w lipcu
Pierwsze spotkanie:
18 lipca w Ksiegarni Caffe w Podkowie Lesnej w ramach srodowego saloniku autorskiego odbylo sie spotkanie ze mna i moimi ksiazkami.
Mimo brzydkiej pogody przyszlo wiele osob i przy kawie, herbatce oraz ciastku wysluchalo opowiesci o zyciu w Toskanii.
Nastepnie z sali padlo wiele pytan. Po skonczonej,oficjalnej czesci kazdy podchodzil i rozmawial ze mna.
Szalenie mila niespodzianka byl prezent dla mojej corki Julci od pani, ktora przyszla na spotkanie. Serdecznie dziekuje, czuje sie wzruszona.
Rowniez wspaniala niespodzianka przygotowana przez wlascicielke ksiegarni bylo wreczenie bezowego toru z niesamowita masa w srodku.
Wszystkim, ktorzy zostali do samego konca smakowal ten torcik. Zjedlismy go popijac goraca herbatka.
A pani Iza, ktora pracuje w ksiegarni-kawiarni specjalnie dla mnie przygotowala lemoniade. Pyszna i orzezwiajaca!!
Drugie spotkanie:
Uwielbiam plenerowe spotkania z autorem! Tak bylo wlasnie wczoraj, w porcie w Nieporecie.
W podrozy towarzyszyla mi moja mama. W zwiazku z tym, ze przyjechalysmy bardzo wczesnie przeszlysmy port wzdluz i wszerz.
Spotkanie udalo sie wspaniale. Degustacja jest zawsze pretekstem do rozmowy o Wloszech i Toskanii. Niektorzy opowiadali swoje doswiadczenia zwiazane z wakacjami i roznymi wyjazdami za granica.
Co chwile dokrajalam bagietke i zapiekalam. Dzemami niestety zaciekawili sie osy, ktore bardzo przeszkadzaly w rozmowach. Wynik byl taki, ze jedna mnie ukasila. Ramie spuchlo, ale po przylozeniu swiezej cebuli zniknelo.
Serdecznie dziekuje panu Krzysztofowi i Jowicie za zaproszenie mnie do Nieporetu. Bylo wspaniale. Mam nadzieje, ze w przyszlym roku tam wroce.