Baggio i nalesniki
W niedziele popoludniu ostro przygrzewalo slonce. Termometr wskazywal 36 stopni, potem zrobilo sie chlodniej bo 33 stopnie.
Waska (o dwustronnym ruchu) droga prowadzaca do Baggio
W malutenkim miasteczku o nazwie Baggio (w gorach Pistoi) odbylo sie Swieto Nalesnika Kasztanowego. Znalezlismy ja bardzo latwo gdyz miescina ma tylko jedna ulice (i to tak waska!!), a wszyscy jej mieszkancy siedzieli przy stolach w jedynym lokalu gastronomicznym. Cale Baggio jedzace nalesniki i jak sie okazalo nie tylko …
Smazenie nalesnikow na specjalnych dwustronnych patelniach
Byla tez schiacciata lub schiacciata „nafaszerowana” pieczonym miesem (uzywam terminu nafaszerowana, bo sprzedawca na prawde nie zalowal miesiwa i kroil grube warstwy). Byla smazona polenta,pizza i smazone ryzowe kulki (fritelle). Dla kazdego cos milego. Kasztanowe nalesniki podawane byly albo puste, z serem ricotta lub z ricotta i nutella. Ponizej pare zdjec z tej imprezy.
Tubylcy patrzyli na nas dosc dziwnie. Bylismy chyba jedynymi osobami, ktorych reszta nie znala. Natomiast reszta znala sie miedzy soba i to jak!! Serwujaca nalesniki przepuszczala wszystkich miastowych przed nami co chwile pokrzykujac:
– A i Ty tu jestes! Co tam u Ciebie? Jak czuje sie X, a co robi Y….
Smazona polenta
Smazone ryzowe kulki
Na koniec niektorzy ucieli sobie drzemke w cieniu…
W Baggio miesci sie Muzeum Weglarza, dwa pokoiki przedstawiajace zycie, tradycje i prace w gorach. Weglarz oprocz wydobywania wegla, sprzedawania drewna zajmowal sie tez kasztanami.
Muzeum Weglarza w Baggio