Kobieco i karnawalowo
Dzisiaj zbiegly sie ze soba dwa wydarzenia: Swieto Kobiet oraz ostatni dzien Karnawalu. W cukierniach kalorie wychodza z polek i lodowek i zapraszaja nas do degustacji. Po namowach tesciowej w koncu uleglam i poszlysmy kupic faworki (tj.toskanskie cenci). Jednego zjadla Julcia, reszta czeka jeszcze w opakowaniu (nie chce zlamac diety).
Swieto Kobiet we Wloszech obchodzi sie troche inaczej, o czym napisalam w artykule, ktory lada chwila powinien znalezc sie na Cooklecie.
Od samego rana na Placu Sali w Pistoi pojawily sie osoby z galeziami akacji srebrzystej. Poszly chyba do lasu i ogalacaly drzewa z kwiatow.
Mysle, ze te osoby to tzw.Elfy mieszkajace w lasach Pistoi (osoby, ktore wybieraja wolny styl zycia, zyja bez elektrycznosci oraz zadnych innych wygod. Zywia sie tym, co zdolaja znalezc w lesie. Sa samowystarczalni). Nastepnie ruszyly na podboj miasta. Nie prosily o pieniadze, tylko z usmiechem na twarzy rozdawaly kwiatki akacji – mimosy, ktora jest symbolem Swieta Kobiet we Wloszech.
Wieczorem razem z kolezankami wyszlam swietowac w damskim gronie. W restauracji nie bylo ani jednego mezczyzny, same kobiety plotkujace miedzy soba.Oj, jak bylo gwarno!!