Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on mar 27, 2018 in Moja Toskania, Opustoszałe miasta/Miasta widma, Reporterka z Toskanii filmuje | 2 comments

Miasto pod miastem

Miasto pod miastem

Miałam pisać o tym już kilka dni temu, ale czekałam na moment, w którym będę wiedziała trochę więcej. Prawie codziennie przechodzę przez Plac Ducha Świętego i widzę na jakim etapie są prace. W zeszłym roku władze miasta zadecydowały, że plac zostanie zamknięty dla ruchu samochowego. Zniknął parking rezydentów, w sumie chyba jedyny w centrum historycznym oraz zniknął targ butów. Zresztą w mieście plac nazywany był w żargonie Placem Butów. Nastąpił koniec pewnej historii miasta. Teraz zadecydowano, że będzie tu plac z ławeczkami.

 

 

Jakieś 10 dni temu otworzyli pierwszą część placu. Można już przechodzić. Druga część jest nadal zamknięta, bo kompletnie rozburzona. Ku zaskoczeniu wszystkich pod asfaltem i ziemią odkryto ruiny dawnych domów!!

 

 

Przyjechała grupa archeologów i rozpoczęła badania. Odkryto nie tylko ściany, ale również kawałek podłogi.

 

 

 

Przy kościele i pod kościołem znajdują się łuki oraz podobno schody. Zostały one zasłonięte przez archeologów, żeby nikt nie upadł.

 

 

Pani archeolog była tak miła, że porozmawiała z nami. Nami tj. mną, teściową oraz kilkoma urzędnikami, którzy stali długo przed siatką i dyskutowali o wykopach.  Jeden z nich wspomniał, że domy mogą pochodzić z XII wieku. Archeolog potwierdziła, że zostały wybudowane przed powstaniem kościoła z XVII wieku. Został on wybudowany w 1647 roku z inicjatywy rodziny Rospigliosi.

 

Archeolog dodała również, że chodzi o domy, które należały do całości, do własności rodziny Rospigliosi. Wyznała, że przy remoncie pierwszej części placu odnaleziono nie tylko ruiny podobne do tych w drugiej części, ale również ruiny pochodzące z okresu rzymskiego.

 

Zapytałam co będzie dalej z ruinami. Na pytanie czy władze miasta myślą o położeniu szkła na części placu, tak by ruiny były widoczne dla przechodniów. Od razu odezwali się urzędnicy, którzy powiedzieli, że w przyszłości muszą tędy przejeżdżać auta, bo przecież mieszkańcy też czasem muszą coś dowieźć do swoich domów. Poza tym musi przejeżdżać np. karetka pogotowia.

 

 

Tak więc nie ma opcji ze szkłem. Pani archeolog potwierdziła i dodała, że po dokonaniu wszystkich badań archeologicznych plac zostanie zasypany i będą położone kamienne kafle, tak jak w pierwszej części placu.

 

 

Jaka wielka szkoda!! Moja znajoma stwierdziła, że skoro odkrycie archeologiczne zostanie ponownie zasypane to nie jest ważne odkrycie. Dla mnie sam fakt, że ruiny pochodzą z XII wieku jest już wielkim odkryciem. Wynika chyba z tego, że Włosi są przyzwyczajeni do ruin i nie czują tego jak obcokrajowcy, ludzie patrzący na to z boku. Jak dla mnie połowa placu zostałaby oszklona. Mieszkańcy i tak dojechaliby do domów, tylko z innych uliczek. Sama coś wiem na ten temat. Teściowa mieszka tuż obok i karetka pogotowia nie przejechała przez Plac Ducha Świętego, ale przez via degli Orafi.

 

 

No cóż. Pozostaje nam zrobić mnóstwo zdjęć, zaarchiwować na dysku i za 50 lat pokazać następnym pokoleniom. Kto wie kiedy ponownie ruiny ujrzą światło dzienne…

2 komentarze

  1. Jaka szkoda!może jednak mieszkańcy nie zezwolą na takie potraktowanie ich lokalnej historii.Dla chcącego nic trudnego 🙂pozdrawiam z Mazowsza

    • Rozmawiałam z naczycielką córki. Doszłyśmy do wniosku, że trzeba by zebrać podpisy od mieszkańców…

Skomentuj Donatella Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *