Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on sty 11, 2018 in Moja Toskania, Moje spotkania | 2 comments

Warsztaty kulinarne w Dwóch Jelonkach

Warsztaty kulinarne w Dwóch Jelonkach

W zeszłym tygodniu zostałam zaproszona przez Towarzystwo Rapperswillskie, by zrobić z nimi włoskie warsztaty kulinarne. Działo się to wszystko w Warszawie, podczas mojego pobytu świąteczno noworocznego. Z członkiniami Towarzystwa spotkałam się w Dwóch Jelonkach, bardzo fajnym miejscu.

Lokal utrzymywany jest przez dzielnicę. Każdy może tu przyjść i coś zaproponować, coś zrobić, o czymś opowiedzieć. Jaka wielka szkoda, że takich inicjatyw nie ma we Włoszech.

 

My na Bemowie sobie gotowałyśmy. Magda z Dwóch Jelonków była tak uprzejma i zrobiła nam grupowe zdjęcie.

 

Foto: Magda z Dwóch Jelonków, FB: https://www.facebook.com/dwajelonki/

 

Na stołach w Dwóch Jelonkach rozłożone były kłębki wełny. Szkoda, że nie było czasu, bo jedna pani zaczęła pleść fajne rzeczy. Pewnie nauczyłabym nas jak zrobić coś fajnego.

 

W programie kulinarnym były dwie przekąski, tj. bruschetta z pomidorem i bazylią, crostini z ciecierzycą i prażonym sezamem, następnie orecchiette w pesto rukolowym, tagliatelle po umbryjsku. A na koniec toskańskie cantuccini.

 

 

Rąk do pracy było sporo, tak więc każda z pań dostała zadanie do wykonania. Była grupa krojących, grupa blendujących. Jedne panie miksowały suszone pomidory, uprzednio namoczone w wodzie.

 

 

Jedna pani myła rukolę, a następnie zanosiła ją do miksowania.

 

 

 

Do pasty z ciecierzycy i prażonego sezamu trzeba było dolać sporo oliwy z oliwek.

 

Oto krótkie video

 

Później panie podzieliły się na dwie grupy. Jedna robiła orecchiette, a druga wałkowała tagliatelle na trzy sposoby.

 

 

 

Tagliatelle lekko podsuszyły się na stole. Ale nie było zbyt dużo czasu…

 

 

 

Trzeba było przejść do gotowania.

 

 

W między czasie zmieniłyśmy front robót i przeszłyśmy do zagniatania i formowania rulonów na cantuccini.

 

 

Blachy wychodziły z pieca, jedna po drugiej. W końcu upiekłyśmy chyba parę kilo ciasteczek.

 

 

Przyszła chwila jedzenia. Smaczne przekąski poszły na pierwszy ogień.

 

 

Pyszności!

 

 

Później na stół weszły tagliatelle w sosie umbryjskim, oto video.

Można było brać dokładki, bo makaronu wyszło sporo.

 

 

Ugotowanie zostały orecchiette w sosie rukolowym. Niestety video zostało nakręcone przeze mnie na ukos…

 

Wieczór zakończyłyśmy ciasteczkami cantuccini. W wersji czekoladowej z rodzynkami.

 

 

Dziękuję pani Irenie i Izie oraz wszystkim paniom, które chciały poznać tajniki włoskiej kuchni.

2 komentarze

  1. Świetne doświadczenie kulinarne i bardzo dobra inspiracja do gotowania wg włoskich receptur. W gościnnych progach dzielnicy Bemowo – w Dwóch Jelonkach, czyli dostępnym miejscu aktywności lokalnej.

    • Szkoda, że w Toskanii nie ma takich miejsc…

Skomentuj Aleksandra Seghi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *