Spotkania i prezenty

Powspominajmy jeszcze pobyt styczniowy w Polsce, jak zawsze obfity w wydarzenia i spotkania. Kiedy tylko nadarza sie okazja umawiam sie z Mazenka na kawe. To jedna z najwierniejszych Czytelniczek mojego bloga. Jest od poczatku, od 2010 roku.

Mazenka zawsze stara sie urozozmaicic moj pobyt w Warszawie i wymysla fajne wycieczki, spacery po nieznanych mi miejscach, wizyty w muzeach, odwiedziny Wilanowa czy Lazienek. Tym razem zabrala mnie do Muzeum Miniatur Wojewodztwa Mazowieckiego.

Znajduje sie w dawnym banku na ul. Senatorskiej. Ze wzgledu na piekne wnetrza krecono tu wiele scen fimowych.

Mialysmy szczescie, ze akurat byl wolny pan przewodnik i wraz z nim obejrzalysmy wiekszosc miniatur.

Nastepnie drugi pracownik muzeum zaprowadzil nas do piwnicy i pokazal dawny sejf bankowy, do ktorego dawno dawno temu wlamali sie zlodzieje (przekopali sie pod ziemia). Zachecam do wybrania sie do tego muzeum. Naprawde warto.

Po miniaturach wybralysmy sie na goraca herbate z malinami oraz pogaduszki. Mazena po raz kolejny obdawrowala mnie swoim dzielem, ktore oczywiscie pojechalo ze mna do Toskanii.

Bardzo bardzo serdecznie dziekuje za przepiekny prezent, do tego wlasnorecznie namalowany. Cieszy oczy calej rodziny. Powiem wiecej: ja chce powiesic obraz w salonie, a moje dziecko mowi, ze nie, bo musi wisiec u niej w pokoju 🙂 Kwestia jest wiec jeszcze otwarta 🙂

Mazenko, do nastepnego spotkania, mysle, ze w Toskanii 🙂