Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on lip 26, 2014 in Moja Toskania | 0 comments

Artur z rodziną i gotowanie u Marii

Artur z rodziną i gotowanie u Marii

Kolejnymi goscmi w Pistoi byl Artur z rodzina. Wybrali sie tutaj w srode, z nadzieja ze uda sie wygospodarowac troche czasu na targ. Niestety nie udalo sie. Zrobilismy sobie tour gastronomiczne. Najpierw wstapilismy do Ireny do piekarni, nastepnie przeszlismy do pizzerii a taglio (na kawalki). Potem odwiedzilismy sklepik ze swiezym makaronem i zakupilismy tagliatelle. Oczywiscie kazdy nasz krok byl upamietniany.

 

Artur fotografuje pania, ktora tnie platy makaronu na tagliatelle

Artur fotografuje pania, ktora tnie platy makaronu na tagliatelle

 

Babcia Maria zaprosila nas na obiad, wiec pospieszylismy do niej na makaron. Artur wczul sie w role kucharza i od razu zajal sie krojeniem pomidorow.

tagliatelle_u_marii_moja_Toskania

A ja biegalam miedzy kuchnia, a jadalnia w celu tlumaczenia rozmowy. Maria jest osoba, ktora mowila by przez cala dobe 😀 , wiec tlumaczenia bylo sporo.

Oczywiscie na makaronie sie nie skonczylo. Na stol weszly roznego rodzaju dnia z warzyw. A na koniec nonna (czyt.babcia) wyjela mega-pojemniki z przetworami:

baklazanami w oliwie,

karczochami w oliwie,

fenkulami w oliwie.

Nie mogla wypuscic gosci z pustymi rekami. Brzuchy byly juz napelnione po brzegi.

Maria i jej slynne przetwory

Maria i jej slynne przetwory

Po kawie udalo nam sie zrobic pamiatkowe zdjecie.

aleksandra_seghi_maria_artur_moja_Toskania

Nastepnie udalismy sie do Betty na jeszcze maly deser. Zawsze milo skosztowac jest lody 🙂

lody_u_betty_moja_toskania_pistoia

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *