Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on gru 15, 2013 in Moje spotkania | 6 comments

Ostatnie spotkania tygodnia

Ostatnie spotkania tygodnia

Ostatnie dni obfituja w mile spotkania. W czwartek spotkalam sie z Mazenka, ktora jest ze mna od poczatku mojej kariery zarowno tej pisarskiej jak i blogerskiej. Rozpieszcza mnie zawsze pieknymi prezentami. Mazenko, dziekuje, twoje korale bede nosic na specjalne okazje 🙂 A choineczka stanie obok  tej duzej w salonie. Julcia dziekuje za laleczke!

Poszlysmy na makaron (dla odmiany, hihihihi), ktory byl bardzo smaczny. Wzielysmy tagliatelle z kremem truflowym oraz campagnole z pomidorkami czeresniowymi i rukola.

mazena_sezonow_aleksandra_seghi_makaron_moja_toskania

Robilysmy sobie zdjecie kilka razy, bo chcialysmy ujac talerze z makaronami, ale jakos nie chcialy wejsc w kard 🙂

Wczoraj natomiast na kiermaszu Ekoshopka odwiedzila mnie pani Krystyna, ktora rowniez sledzi moja kariere od samego poczatku.

aleksandra_seghi_krystyna_malinowska_ekoshopka_moja_toskania

Pani Krystyna tez mnie rozpieszcza i cala moja rodzine. Juz nie moge sie doczekac jak zasiade do czytania ksiazek od pani, a Julcia bawi sie tablica oraz kalejdoskopem (pani Krystyno z ta tablica to chodzilo jej o narysowanie slimaka 🙂  ).

Na Ekoshopke wpadla tez Mazenka. Szkoda, ze maz nie znalazl miejsca parkingowego i nie moglam go osobiscie poznac. Ale co sie odwlecze, to nie uciecze!

aleksandra_seghi_mazena_sezonow_moja_toskania_ekoshopka

Obok mojego stoiska sprzedawala swoje wyroby Magda. Jej hitem sa swinki (pan mielonka – niezbyt eko imie, ale latwo wpadajace w ucho, nie wiem dlaczego ale mylilo mi sie caly czas z panem mortadela). Julcia wybrala pana swinke w wersji z pelerynka przeciwdeszczowa. Musialam sfotografowac artyste, ktora wykonala to dzielo wraz dzielem (oczywiscie).

magda_pan_mielonka_moja_toskania

Podczas Ekoshopki przeprowadzono warsztaty robienia instrumentow muzycznych z warzyw. Julcia wykonala grzechotke z papryki oraz suchej fasoli.

ekoshopka_warzywa_instrumenty_moja_toskania

Niestety nie chciala wziasc udzialu w koncercie, ktory brzmial tak:

Zostalam pod wrazeniem marchwi, ktora robila za flet.

granie_na_warzywach_moja_toskania_ekoshopka

Bylo bardzo przyjemnie i milo. Wszyscy byli zyczliwy i usmiechnieci. Ciesze sie, ze moje kolczyki przypadly do gustu zonie pana Tadeusza Drozda.

Do nastepnego kiermaszu 🙂

6 komentarzy

  1. Szanowna Pani Olu jestes niesamowita, tworcza, pracowita a spotkania z Toba daja mi wile radosci, choc wiem , ze w jakis sposob zajmuje Twoj cenny czas 🙂
    Dziekuje za mile slowa.

    • A ja bardzo lubie sie z Toba spotykac Mazenko, bo to jeden z niewielu momentow, kiedy moge spokojnie usiasc i pogadac 🙂 Duza buzia i do nastepnego spotkania (mam nadzieje, ze wkrotce)!

  2. Pani Olu, z niecierpliwością czekam na świąteczne przepisy rodem z Italii:)

    • Jutro rzucam sie w wir gotowania, jeden przepis bedzie swiateczny i ukaze sie w okolicach Wigilii. A reszta to dania do mojej nowej ksiazki z przepisami 🙂 pozdrawiam, A.

  3. Pan Olu, cieszę się, że mogłyśmy się spotkać w stolicy :)Jest Pani przemiłą osobą,ciepłą,i swoim sympatycznym uśmiechem przyciągającą ludzi.Dobrze,że Julcia wyjaśniła o co chodziło z tym rysowaniem na tablicy :)jestem teraz spokojna i mam nadzieję ,że ślimaków narysowała już wiele 🙂 W powrotnej drodze nie omieszkałam zajrzeć do polecanej kawiarenki Dr Kava i zasmakować wyśmienitej kawy…Pozdrawiam serdecznie…życzę Pani i Pani Rodzinie wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia !
    Krystyna Malinowska

    • Pani Krystyno, serdecznie dziekuje, ze przyjechala pani na Hoza.Ja tez juz jestem spokojna, ze to chodzilo tylko o slimaki. Zabawa z tablica wysmienita! Dziekujemy, uwielbiamy na niej rysowac (ja tez sobie czasem cos postempluje 🙂 ).

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *